top of page

Hampi, miasto skąpane w słońcu

  • Zdjęcie autora: Magdalena
    Magdalena
  • 7 sie 2013
  • 1 minut(y) czytania

Kiedy przyjechaliśmy do Hampi, mała mieścina była spławiona się w świetle zachodzącego słońca.

Gdy tylko znaleźliśmy nocleg, udaliśmy się szybko zobaczyć zachód słońca z jednej ze skał, z widokiem na Hampi. Aby w pełni zrozumieć energię tego miejsca należy doświadczyć jej na własnej skórze. Siedząc i oglądając magiczny zachód słońca, w otoczeniu zabytkowych budynków, pozostałości wieków i małp cieszących się tą chwilą podobnie jak ludzie, odjęło mi mowę.

Hampi jest malutką wioską, ale jego okolice są rozrzucone po całym obszarze. Aby móc zobaczyć wszystko, co chcieliśmy wynajęliśmy rowery. Przejażdżka na rowerze prowadziła między skałami, ruinami i polami bananów. Upał był nie do zniesienia, ale nie odebrał emocji i radości, które towarzyszyły nam przez cały czas. Następnego ranka poszłam zobaczyć wschód słońca i medytować na jednej ze skał. Nie byłam w stanie skupić się, w głowie roiło się milion myśli, ale uczucie, które mi towarzyszył, było bardzo silne i pozytywne. Po medytacji poczułam się zrelaksowana. Na drugi dzień postanowiłam zmienić miejsce mojej medytacji i weszłam na dach naszego hotelu, a następnie na wierzchołek skały, który był tuż obok niego. Aby być w stanie się tam dostać musiałam zwalczyć mój strach i przeczołgać się przez maleńką szczelinę. Było warto tak się wysilić, po 15 minutach czułam się jak nowo narodzona z czystym umysłem.

Hampi jest niezwykłym miastem, tak różnym od miejsc, które zwiedziliśmy w Indiach, tak magicznym i niezwykle inspirującym jak mało które. Wyjeżdżając z Hampi czułam się smutna a zarazem pełna energii, które dało mi to cudowne miejsce.

 
 
 

Comments


bottom of page